-Jessy, co się stało?
-Natasza ma rację facetom nie można ufać
-Niezła myśl a teraz powiesz mi co się stało?
-Ron powiedział że nie mamy szans bo jestem córką Voldemorta
-Ja tak nie uważam, a jeśli chodzi o Rona to idiota, zrozumie swój błąd, ale wtedy będzie za późno
-No cóż życie jest trudne
Harry objął dziewczynę, a ona się do niego przytuliła. Jesika nagle się poruszyła, odepchnąła Harrego wstałą i zawołała:
-Natasza poczekaj
Harry zrozumiał od razu co się stało, ale nie mógł się ruszyć. W tym samym czasie Natasza gdy zobaczyła własną siostrę przytuloną do Harrego poczuła ukłucie w sercu i wybiegła z pokoju, słyszała jak Jesika ją woła, ale nie chciała jej widzieć i z nią rozmawiać. Po jej policzkach spływały łzy, nagle wpadła na Rona:
-Natasza?Co się stało?-zapytał
-Nic po prostu znowu dałam się zranić-w tym momencie pojawiła się Jesika:
-Nataszo to nie tak wysłuchaj mnie
-Po co zawsze musisz sprawić mi ból?Jak mogłaś?
-Ty nie rozumiesz
-Co mam rozumieć!?
-O co tu wogóle chodzi?-zapytał Ron, a Natasza odpowiedziała:
-Jesika i Harry nas oszukali, jak weszłam do pokoju zobaczyłam ją przytuloną do Harrego
-Co? Jesika jak mogłaś, dobrze wiesz że Natasza kocha Harrego
-Ale to nie tak jak myślicie
-Jesika odejdź
Dziewczyna odwróciła się na pięcie i pobiegła. W tym czasie Natasza i Ron nadal stali. W końcu dziewczyna zdjęła bluzę Harrego podała ją Ronowi mówiąc:
-Przekaż ją Harremu ja go nie chce widzieć
-Dobra, ale mogę Cię o coś spytać?
-Tak, co chcesz wiedzieć?
-Kochasz Harrego. Czemu mu nie dasz szansy?
-Ron to skomplikowane
-To mi wytłumacz
-Harry nic o mnie nie wie, gdyby dowiedział się prawdy...znienawidziłby mnie
-Dlaczego? Co takiego ukrywasz?
-Nie mogę Ci powiedzeć to mój ciężar
Między dwójką gryfonów nastała chwila ciszy, po chwili Natasza się odezwała:
-Ron, powiedz szczerze...czy jakby Jesika niebyłaby lub byś nie wiedział, że jest córką Voldemorta to inaczej byś na nią patrzył?
-...Hm...pewnie trzymałbym ją teraz za rękę i bylibyśmy parą
-i chcesz żeby przeszkodziło wam w tym jej pochodzenie
-No nie...ale tak niestety jest
-Ron czemu się upierasz przy swoim?
-Nierozumiesz przecież jesteśmy wrogami, jakim cudem możemy być razem...
-Cuda się zdarzają
-Nie, nie w tym przypadku-powiedział stanowczo Ron
-To może inaczej...a czy twoim zdaniem jest podobna do ojca...uważasz że jest po stronie zła?
-Raczej tak w końcu geny...
-Oj! Ron przestań paplać w kółko to samo!
-O co ci chodzi?
-Oczekuje odpowiedzi kierowanej sercem nie rozumem
-Masz rację. Nie!...nie pasuje do tego opisu...-dziewczyna go wyminęła i poszła do swojego pokoju.
W tym samym czasie w pustym dormitorium siedziała Jesika i płakała cały czas powtarzając:
-Boże co ja zrobiłam?
Płakała długo, aż w końcu zasnęła. W męskim dormitorium Harry siedział sam i myślał o zaistniałej sytuacji, gdy do pokoju wszedł Ron rzucił w Harrego bluzą i bez słowa się położył.
-Co się stało?-zapytał Harry
-Nic wszystko w porządku-odpowiedział Ron
-Przecież widzę że coś jest nie tak
-Tak, uważałem Cię za przyjaciela
-Nadal nim jestem
-Dobrze wiesz że Jessy mi się podoba
-I co z tego?
-Gadałem z Nataszą i ona widziała was razem
-Oj, nie przesadzaj
-Mam Cię gdzieś, lubisz niszczyć ludzi
-A odczep się
Tego samego dnia w Riddle Manor Lord Voldemort był spięty siedział w pomieszczeniu z Belatriks, Lucjuszem i Mariją swoją żoną.
-Tom uspokuj się-zaczęła Marija
-Jak mam być spokojny?
-Nic się nie dzieje
-Narazie, Grinvald wariuje, martwię się o córki
-To może wyślesz im psy, panie-wtrąciła się Belatriks
-To dobry pomysł, napisze do dyrektorki
Zebranie się skończyło i wszyscy się rozeszli.
Rano Nataszę i Jesikę obudziła opiekunka gryfindoru:
-Dziewczyny pobudka!
-Stało się coś?-zapytała Natasza
-Nic, ale was ojciec przysłał wasze psy
-Sami-ucieszyła się Jessy, gdy zobaczyła swojego psa, Natasza się uśmiechnęła, a psy poszły do swoich pań. Jesika posiadała suczkę rasy husky o kolorze sierści biało-rudej o imieniu Sami, a Natasza miała psa też rasy husky, ale całego czarnego i imieniu Killer(zabójca). Cały pokuj się uszykował i zeszedł na śniadanie. Wszyscy już jedli, dziewczyny usiadły naprzeciwko chłopaków. Jesika szczęśliwa zapomniała wszystko co było wczoraj i uśmiechnięta powiedziała:
-Cześć wam
-Cześć Jess-odpowiedzieli jej oboje
Natasza zmierzyła wzrokiem Jesikę i uśmiechnęła się do Rona, chłopak odwzajemnił uśmiech. Co zobaczył Harry i się wściekł. Gdy wszyscy jedli do stołu gryfonów podszedł nie kto inny jak syn Voldemorta:
-Natasza możemy pogadać?-spytał
-Jasne chodźmy
Dwójka opuściła Salę, a to wydarzenie wywołało szok u Harrego i Rona. Oboje myśleli co Natasza ma wspólnego z synem ich wroga. W tym czasie Natasza wyszła z Ramiro z Sali i zaczęła rozmawiać:
-Co chciałeś?
-To prawda że tata przysłał wam psy
-Tak i co z tego
-Wydaje mi się że to dziwne
-A co w tym takiego dziwnego?
-No to że psy was bronią
-Chcesz powiedzieć że jesteśmy w niebezpieczeństwie
-Tego nie powiedziałem, ale ojciec prubuje was chronić, zauważyłaś?
-Tak zauważyłam narazie
Natasza poszła do dormitorium, gdzie Jesika bawiła się z swoim psem nie zwracając uwagi na siostrę usiadła obok Killera i wtuliła się w jego sierść. W jej oczach były łzy, dlaczego gdy może być szczęśliwa wszystko się rozpada i ta szansa na szczęście przepada. Jej życie to porażka śmierć byłaby już lepsza i łatwiejsza.
Jesika bawiła się z psem po chwili spojrzała na Nataszę wiedziała że dziewczyna znowu przechodzi załamanie, ale nie wiedziała jak jej pomóc. Postanowiła dać się jej uporać z tym samej i wyszła z swoim psem na spacer. Pochodziła z nim trochę i gdy wracała natrafiła na Harrego, Rona i Draco. Uśmiechnęła się do nich, a Sami zaszczekała na jej widok, podbiegła i skoczyła na Rona tak że upadł na ziemię.
-O mój boże! Sami! Co w ciebie wstąpiło?...Nic Ci nie jest Ron-spytała po chwili
-Nie, chyba nie-powiedział powalony
Jesika klękła nad Ronem i odciągnęła psa.
-Chyba Cię lubi-zaśmiał się Harry
-Kto!?-dodał ironicznie Draco
Jesika spojrzała przelotnie na Draco, a Harry sprostował:
-Pies-powiedział
Ron usiadł, a następnie wstał mówiąc:
-Nic mi nie jest nie martw się-uśmiechnął się pewny siebie
-Pierwszy raz tak zareagowała, a jeśli o Ciebie to małe draśnięcie by Ci nie zaszkodziło
Pozostali wyczuli dziwną nutę w tych słowach. Jessi poszła w swoją stronę, a chłopacy w swoją. Po chwili Draco zapytał spoglądającego za Jesiką Rona:
-Kolego czy stało się coś o czym niewiemy?
-Yyyy co?...nie nic się nie stało, a dlaczego tak twierdzicie...Draco?
-Nie tak tylko! Jak nie chcesz mówić to nie
-Nic na przymus-dodał Harry rzucając spojrzenie w jego stronę. Idąc dalej:
-No dobra w końcu tak się domyślicie
-No to słuchamy-odparł zaciekawiony Draco
-Jesika już jest moja-mówił idąc dalej, natomiast pozostali stanęli jak wryci:
-Że co?-odezwał się Draco
-Ładne rzeczy i ja jeszcze o niczym nie wiem-Harry
-Chciałem Ci powiedzieć jak będę miał pewność
-Jak to?
-No bo wydaje mi się że jest coś między nami
-To ja nie wiedziałem że ty taki ogier jesteś-wtrącił Draco
-Draco nie przesadzaj-powiedzieli pozostali patrząc na niego nieco pobłażliwie
-No co...
-A co się stało?-kontynuował Harry
-Nic, tylko mnie coś poniosło i ją pocałowałem
-Tak?
-No może nie powinienem był...ale nie żałuje-dodał po chwili
Nagle ich rozmowa została przerwana, na plecy Draco skoczyła jakaś dziewczyna w kapturze, chłopak ją złapał, była to Natasza:
-Hej, o czym rozmawiacie?
-O niczym takie tam-odpowiedział zszokowany Ron
-Natasza mówiłem Ci że jesteś ciężka-wtrącił się Draco
-Wiem, ale mam sprawę
-Jeśli chodzi o wakacje to możesz do mnie przyjechać
-Skorzystam, chyba że wypadną mi inne plany
Harry widząc tą scenę był bardzo wściekły i zazdrosny, jak ona może go tak ranić w co ona gra.
Cała czwórka wróciła do swoich dormitorium. Draco poszedł do pokoju dziewczyn zanieść Nataszę i tam spotkał Jesikę. Postanowił ostrzec swoją siostrę przed Ronem:
-Jessy, posłuchaj, bo ja muszę Ci coś powiedzieć
-Co chcesz bracie?
-No bo Ron powiedział ,,że ty już należysz do niego"
-Co powiedział!? Zabije go!
Natasza zrobiła wielkie oczy, a Draco wzruszył ramionami i poszedł do swojego dormitorium. W tym czasie Jesika zeszła na dół gdzie spotkała Harrego i Rona:
-Ron możemy pogadać?-zapytała
-Jasne
Wyszli na błonia:
-Co chciałaś?-rozpoczął Ron i podszedł
-Nie dotykaj mnie!-ostrzegła Jessy
-Ok, a co się stało?
-Nic! Po prostu nie jestem twoją własnością i jak możesz wogóle tak mówić
-Ach ten przeklęty Draco!Jess posłuchaj
-Nie chcę tego słuchać-chłopak podszedł do odwróconej plecami Jesiki, chwycił ją obiema rękami w talii i powiedział:
-Ale Jess, nie gniewaj się ja tylko...
-Ron...uważaj bo mam charakterek po tatusiu, a chyba nie chcesz żebym przypadkiem Cię zabiła co?
-Nie musisz mi o tym przypominać
Dziewczyna przez cały czas była spięta i miała z gniewu zaciśnięte zęby
-Ron jeszcze raz Cię proszę weź te ręce
Ten zdawał się nie słyszeć i wogóle nie zwracał uwagi na ostrzeżenia, nawet jakby jeszcze się przybliżał prawie ją obejmując
-Wiem kogo jesteś córką, ale to nie znaczy że jesteś odzwiercieleniem Sama-Wiesz-Kogo. Nie...ty jesteś zupełnie inna...napewno ładniejsza
-Ty go przecież nie widziałeś...-ukrywając lekki uśmiech
-No tak ale...
-W genach mam gniew, więc na marne twe wysiłki
-Może w genach gniew, ale w sercu miłość...możesz to ukrywać jak chcesz, ale i tak wiem że coś czujesz
-Tak masz rację w tej chwili gniew chociaż normalnie nikt by się aż tak nie rozgniewał
Jesika owróciła się:
-Powtarzałam żebyś wziął ręce-bez skrupułów uderzyła go w twarz mówiąc:-to za to że tak mówisz
-I dobrze że to zrobiłaś
Jess znów podniosła rękę i łzy pociekły jej po policzku:
-a to za to że masz rację-Ron zamknął oczy, a Jesika go pocałowała. Po czym uciekła.
W tym samym czasie Natasza zeszła do pokoju wspólnego, zobaczyła tam samego Harrego. Siedział przy kominku przygnębiony:
-Hej, co jest?-zapytała siadając obok niego
-Nic
-Jak to nic, przecież widzę-dziewczyna położyła rękę na jego ramieniu
-Zostaw mnie-chłopak strącił jej rękę
-Harry, o co chodzi?
-Odczep się, rozumiesz?
-Wiesz co, to ja powinnam być nie miła
-Ty? Niby dlaczego?
-No bo co, najpierw mnie całujesz, a potem, potem
-Acha, czyli to ja jestem winny, a kto dzisiaj skoczył Malfoyowina plecy, dobrana z was para, brakuje mi tylko zobaczyć jak się cłujecie...
Wściekła dziewczyna podeszła do chłopaka, Harry myśląc że ona chce mu strzelić zamknął oczy. W tym czasie dziewczyna wplotła rękę w włosy Harrego i go pocałowała. Zaskoczony Harry odwzajemnił pocałunek obejmując dziewczynę w talii. Natasza miała jedną rękę w włosach Harrego, drugą na jego ramieniu zapomniała o wszelkich problemach chciała żeby ta chwila została zatrzymana. Nagle przyszło opamiętanie Natasza szybko wyrwała się z uścisku Harrego i pobiegła do pokoju zostawiając zszokowanego Harrego samego. W dormitorium stanęła na środku gdy nagle wbiegła Jesika, która ją objęła.
-Co się stało?-zapytała Natasza
-Nic
-Przecież widzę-powiedziała tuląc siostrę
-Nic, ja tylko kocham tego wariata
-Mówisz o Ronie! Oj, już dobrze, dobrze
-Ale jak to możliwe skoro w żyłach płynie nam nienawiść
-Nie wiem siostro, nie wiem...powiec jak Ci mogę pomóc
-Nie mam pojęcia...
-Powiem Ci tylko że chce byś była szczęśliwa, ty zrób tak żeby tak było, a resztą się nie przejmuj
-Hm
-Jakoś się ułoży
-A ty co z Tobą i twoim szczęściem?-ocierając łzy
-Nic
-Jak nic...a Harry?
-Jess masz tyle łatwiej że Ron już wie, a Harry nie i nie mogę, nie potrafię mu powiedzieć, a przecież w związku liczy się zaufanie...Zresztą nie jestem taka jak ty...nie wiem czy go kocham, nie mogę, nie wolno mi
-Nie mów tak...
W tym momencie wszedł Draco i dziewczyny natychmiast się pozbierały, a zapłakana Jess poszła do łazienki by chłopak nie widział jej w takim stanie.
-Hermiony tu nie ma
-Acha, skąd wiedziałaś...mniejsza z tym idę!
-Poszedł?
-Tak
-Nie wiem czy będę w stanie spojrzeć Ronowi w oczy
-Dasz radę, wierzę w Ciebie
W pokoju wspólnym gryfonów siedzieli Ron i Harry:
-Kobiety jest trudno zrozumieć-zaczął Harry
-Dokładnie, Harry zauważyłeś że Natasza i Jesika są podobne
-Zauważyłem, ale może się nam wydaje
-Niewiem, ale to jest podejrzane
-Chodźmy na górę
Harry Potter i Natasza Riddle
piątek, 22 lipca 2011
czwartek, 21 lipca 2011
8. Szantaż i niespodziewane pocieszenie oraz konkurs
DZIEŃ WCZEŚNIEJ W RIDDLE MANOR
Voldemort wstał rano, zjadł śniadanie, później porozmawiał z paroma sługami, pocieszył Mariję, która tęskniła za córką i około 15:00 poszedł do swojego gabinetu, na ziemi zobaczył różowy notes, wziął go do rąk na pierwszej stronie pisało ,,Pamiętnik Nataszy Riddle Samaniego". Położył go na biurku i pomyślał o swoich córkach, był ciekaw kogo poznały na kolonii. Gdy nagle się przekartkował ponieważ był magiczny i pokazywał stronę związaną z tym co się myślało. Voldemort po chwili spojrzał i przeczytał imię Harry i wpis. Postanowił dowiedzieć się o co chodzi więc zaczął czytać:
,,Harry jest bardzo miły-lubię go, zresztą on mnie też,ale nasza przyszłość od samego początku jest skończona. Nie możemy być razem bo nie pasujemy do siebie. Zresztą on jest moim wrogiem, a wrogów się likwiduje".
Ostatnie słowa doprowadziły Voldemorta do dumy, postanowił wykorzystać Nataszę do swojego planu. Wysłał do niej list, ale nie odpisywała, następny więc wysłał do dyrektorki, po chwili pojawił się list do Nataszy, że przybędzie jutro.
Gdy Natasza znalazła się w Riddle Manor od razu skierowała się do gabinetu ojca, jak myślała siedział przy biurku:
-Witaj co jest takie ważne?
-Zgubiłaś pamiętnik-po czym podał notes dziewczynie
-Dzięki, coś jeszcze?
-Tak, jak zapewne wiesz Lola ma zabić Pottera...
-Wiem i co z tego?
-Ty jej pomożesz
-Słucham!?
-Zaprowadzisz Pottera w pułapkę
-Ani mi się śni, nie będę uczestniczyć w twoich planach
-Jesteś pewna?
-Tak
-A co by było gdyby zachciałbym zabić Biankę, twoją przyrodnią siostrę?
-Nie zrobisz tego
-Wybieraj albo życie Pottera...albo Bianki
-Dobrze, co mam zrobić?
-Zaciągnąć Pottera do pułapki, w której zabije go Lola
-Tak, ale daj mi czas, żebym mogła zanaleźć odpowiedni moment
-Najpierw złożysz przysięgę wieczystą, Marija!-po chwili zjawiła się żona Voldemorta. Natasza i Czarny Pan chwycili się za nadgarstki, nagle złączyła ich linia więzi, Marija zapytała:
-Czy przysięgasz zaprowadzić Harrego Pottera w pułapkę?
-Przysięgam-odpowiedziała wachając się Natasza
-Czy przysięgasz wspierać i przygotować siostrę do tego zadania?
-Przysięgam-po słowie Nataszy nad ich rękoma wybuchły ogniki ognia, co znaczyło że przysięga została złożona. Natasza poszła do swojego pokoju, przesłała sprzęt muzyczny dla zespołu do zamczyska do Sali gdzie odbędzie się konkurs. Po czym sama wróciła na kolonie. Była godzina 20:00. Natasza płakała, bała się, nie myślała że do tego może dość. Weszła do pokoju wspólnego gryfonów, płakała gdy nagle zobaczyła osobę przy kominku był to Harry. Chłopak podszedł do dziewczyny i zapytał:
-Nataszo, co się stało?
-Nic
-Nie wydaje mi się powiedz
-No bo ja nie wiem co mam robić, to wszystko mnie przerasta…
-Co cię przerasta?
-Wszystko, życie, problemy, wpakowałam się w poważne kłopoty
-W jakie kłopoty?
-Chciałabym Ci powiedzieć prawdę i zaufać, ale nie potrafię, boję się.
Harry objął dziewczynę ramieniem i poprowadził do kominka, po chwili usiedli przy nim. Natasza płakała, Harry zdjął bluzę i okrył nią gryfonkę, następnie objął ją w talii i przyciągnął do swojego torsu. Dziewczyna nie protestowała, tylko wtuliła się w chłopaka i nadal płakała niszcząc łzami jego bluzę. W jego objęciach było jej dobrze, czuła się bezpiecznie, żałowała że mu nie zaufała wcześniej, gdy nie było jeszcze za późno. Po pewnym czasie przytulona do niego zasnęła. Chłopak wziął ją na ręce, zaniósł do pokoju i położył na jej łóżku, następnie pocałował ją w czoło i odszedł. Przeczuwał że dziewczyna ma kłopoty i to poważne, ale nie wiedział jak jej pomóc. Wrócił do dormitorium i poszedł spać. Rano Natasza obudziła się w swoim dormitorium w bluzie Harrego, wróciła do wspomnień z wieczora i uśmiechnęła się. Wzięła prysznic, przebrała się, pomalowała i wyszła z łazienki. Dziewczyny już wstały, Jesika powiedziała:
-Wczoraj wszystkim się zajęliśmy, porobimy próby i na konkurs jesteśmy przygotowani.
-Super Jess, dzięki za pomoc
-Nie ma za co
Dziewczyny zeszły na śniadanie i usiadły jak zwykle naprzeciwko Rona i Harrego, Natasza spojrzała na Harrego, na co on się do niej uśmiechnął, po namyśle dziewczyna delikatnie odwzajemniła uśmiech. W tym samym czasie Lola szła na stołówkę, po drodze mijała Diego, który się do niej uśmiechnął, dziewczyna odwzajemniła uśmiech i poszła na śniadanie. Harry obserwował Nataszę i widział że coś ją dręczy. W tym czasie Ron obserwował Jesikę. Po pewnym czasie podeszła do nich nauczycielka:
-Macie teraz czas na próby. Konkurs jest o 15:00
Wszyscy uczniowie poszli do pokoi, a zespół gryfonów spotkał się o 9:00 w pokoju wspólnym. Jess i chłopaki pokazali taniec i stroje wybrane reszcie zespołu, a Ginny i Miguel zaprezentowali napisane piosenki. Około 13:00 cała grupa umiała tańczyć i śpiewać przydzielone teksty piosenek. Natasza poszła do pokoju przygotować się na pokaz mody, nawet nie zauważyła że Harry poszedł za nią, a reszta zespołu dalej ćwiczyła. Po wejściu do pokoju podeszła do szafy i niespodziewanie usłyszała głos Harrego:
-Zależy Ci na wygranej?-dziewczyna odwróciła się w stronę chłopaka.
-Tak, nie cierpię Sol, a gdybym z nią wygrała miałabym podwójny sukces
-Na pewno wygramy bo jesteśmy zgrani
-Harry twoja własność, proszę-podała chłopakowi bluzę
-Teraz pachnie twoimi perfumami
-To będziesz musiał ją wyprać
-Dobra ja idę, a ty się szykuj
Natasza wybrała stroje i przed 15:00 wszyscy uczniowie znaleźli się w Wielkiej Sali, która była pusta, a na podium nauczycieli była scena. Zaczęto od piosenki całego zespołu. Grupa Sol wystąpiła pierwsza, cały zespół jednym chórem zaśpiewała serenadę. Następnie przyszedł czas na Nataszę. Zespół ustawił się na swoich miejscach. Miguel dostał gitarę, Ron zasiadł za perkusją, Harry i Jesika stali obok siebie z mikrofonami w rękach, tak samo jak Natasza i Ginny. Pierwsza zaśpiewała Ginny, po niej Natasza, następnie Harry z Jesiką razem, refren zaśpiewała cała grupa. Po refrenie Ron i Miguel zaśpiewali pierwsze wersy drugiej zwrotki, potem Harry i Jesika razem i znów przyszedł czas na refren. Po skończonym występie przyszedł czas na taniec . Grupa ślizgonów zatańczyła w bluzkach i krótkich spódniczkach dziewczyny, chłopacy w rybaczkach. Można powiedzieć że ślizgoni postawili w tańcu na seksapil. Po czym przyszła kolej na gryfonów. Cała szóstka miała ubrane białe addidasy, czarne rybaczki i białe bluzy z kapturem na głowie. Tańczyli z wyczuciem i równością. Na końcu tańca Jesika i Natasza zrobiły gwiazdę i kończąc na szpagacie. Przyszedł czas na piosenkę miłosną. Z ślizgonów śpiewali Ramiro i Sol, śpiewali piosenkę z małym wyczuciem. A gdy skończyli na scenę weszli Ron i Jesika. Ron zaczął śpiewać, potem Jesika, potem znów Ron, a następnie oboje itd. Śpiewali z wyczuciem i wpatrzeni w siebie. Po skończonej piosence Ron podszedł do Jesiki i ją pocałował, zszokowana dziewczyna odwzajemniła pocałunek, po czym złapali się za ręce i zeszli z sceny za kulisy. Zdziwiona dziewczyna poszła do Nataszy pomóc przygotować się jej do pokazu. Pierwsza wyszła Sol miała na sobie czarne spodenki i białą bluzkę, wyszła na scenę skakając przez skakankę, stanęła przed podium okręciła się i poszła z powrotem, następna była Natasza w różowych spodenkach , szaro-różowej bluzce na ramiączkach, miała szarą czapkę z daszkiem i odbijała piłkę do kosza. Obeszła całą salę i wróciła za kulisy. Sol na konkurencję kąpielowy założyła biały strój dwuczęściowy, obeszła całą salę i wróciła za kulisy, po czym Natasza założyła niebieski strój dwuczęściowy i do tego japonki przeszła przez salę i wróciła do reszty zespołu. Jako piżama Sol wyszła w koszulce do kolan czarnej obeszła salę i się zawróciła. Natasza miała krótki błękitne spodenki i białą bluzkę poszła tak samo jak ślizgonka i wróciła. Dyskotekowy Sol założyła buty na szpilce, białe dopasowane spodnie i bluzkę z dekoltem. Natasza założyła baletki, miniówkę różową i białą bluzkę z dekoltem. Obie drużyny miały po tyle samo punktów, strój dzienny miał zadecydować. Natasza była spięta, gdy ktoś do niej podszedł:
-Będzie dobrze na pewno to wygrasz-powiedział Harry
-Dziękuje-odpowiedziała Natasza, szybko się odwróciła i przytuliła się do Harrego, co zaskoczyło chłopaka bo kilka dni temu powiedziała że go nienawidzi, ale po chwili objął ją także. Sol wyszła na scenę miała na sobie miniówkę, buty baletki i białą bluzkę na ramiączkach. Pokazała się żyri i wróciła. Natasza puściła Harrego i wyszła na scenę miała na sobie japonki biało różowe, dżinsowe krótkie spodenki i różową bluzkę z dekoltem na szerokich ramiączkach. Dziewczyna zrobiła to samo co Sol i wróciła do reszty. Żyri podliczyło wyniki i obie drużyny wyszły na scenę. Wyniki ogłosiła dyrektorka:
-A zwycięską drużyną jest…gryfindor!
Gryfoni zaczęli wiwatować, a Natasza rzuciła się na stojącego obok Harrego, a on ją złapał w talii podniósł ją i obrócił się z nią wokół własnej osi, po czym ją postawił i pocałował w czoło, na co dziewczyna się uśmiechnęła. Jesika posłała swój najszczerszy uśmiech Ronowi, na co on odwzajemnił go swoim uśmiechem. Ginny z Miguelem przybili piątkę.
Voldemort wstał rano, zjadł śniadanie, później porozmawiał z paroma sługami, pocieszył Mariję, która tęskniła za córką i około 15:00 poszedł do swojego gabinetu, na ziemi zobaczył różowy notes, wziął go do rąk na pierwszej stronie pisało ,,Pamiętnik Nataszy Riddle Samaniego". Położył go na biurku i pomyślał o swoich córkach, był ciekaw kogo poznały na kolonii. Gdy nagle się przekartkował ponieważ był magiczny i pokazywał stronę związaną z tym co się myślało. Voldemort po chwili spojrzał i przeczytał imię Harry i wpis. Postanowił dowiedzieć się o co chodzi więc zaczął czytać:
,,Harry jest bardzo miły-lubię go, zresztą on mnie też,ale nasza przyszłość od samego początku jest skończona. Nie możemy być razem bo nie pasujemy do siebie. Zresztą on jest moim wrogiem, a wrogów się likwiduje".
Ostatnie słowa doprowadziły Voldemorta do dumy, postanowił wykorzystać Nataszę do swojego planu. Wysłał do niej list, ale nie odpisywała, następny więc wysłał do dyrektorki, po chwili pojawił się list do Nataszy, że przybędzie jutro.
Gdy Natasza znalazła się w Riddle Manor od razu skierowała się do gabinetu ojca, jak myślała siedział przy biurku:
-Witaj co jest takie ważne?
-Zgubiłaś pamiętnik-po czym podał notes dziewczynie
-Dzięki, coś jeszcze?
-Tak, jak zapewne wiesz Lola ma zabić Pottera...
-Wiem i co z tego?
-Ty jej pomożesz
-Słucham!?
-Zaprowadzisz Pottera w pułapkę
-Ani mi się śni, nie będę uczestniczyć w twoich planach
-Jesteś pewna?
-Tak
-A co by było gdyby zachciałbym zabić Biankę, twoją przyrodnią siostrę?
-Nie zrobisz tego
-Wybieraj albo życie Pottera...albo Bianki
-Dobrze, co mam zrobić?
-Zaciągnąć Pottera do pułapki, w której zabije go Lola
-Tak, ale daj mi czas, żebym mogła zanaleźć odpowiedni moment
-Najpierw złożysz przysięgę wieczystą, Marija!-po chwili zjawiła się żona Voldemorta. Natasza i Czarny Pan chwycili się za nadgarstki, nagle złączyła ich linia więzi, Marija zapytała:
-Czy przysięgasz zaprowadzić Harrego Pottera w pułapkę?
-Przysięgam-odpowiedziała wachając się Natasza
-Czy przysięgasz wspierać i przygotować siostrę do tego zadania?
-Przysięgam-po słowie Nataszy nad ich rękoma wybuchły ogniki ognia, co znaczyło że przysięga została złożona. Natasza poszła do swojego pokoju, przesłała sprzęt muzyczny dla zespołu do zamczyska do Sali gdzie odbędzie się konkurs. Po czym sama wróciła na kolonie. Była godzina 20:00. Natasza płakała, bała się, nie myślała że do tego może dość. Weszła do pokoju wspólnego gryfonów, płakała gdy nagle zobaczyła osobę przy kominku był to Harry. Chłopak podszedł do dziewczyny i zapytał:
-Nataszo, co się stało?
-Nic
-Nie wydaje mi się powiedz
-No bo ja nie wiem co mam robić, to wszystko mnie przerasta…
-Co cię przerasta?
-Wszystko, życie, problemy, wpakowałam się w poważne kłopoty
-W jakie kłopoty?
-Chciałabym Ci powiedzieć prawdę i zaufać, ale nie potrafię, boję się.
Harry objął dziewczynę ramieniem i poprowadził do kominka, po chwili usiedli przy nim. Natasza płakała, Harry zdjął bluzę i okrył nią gryfonkę, następnie objął ją w talii i przyciągnął do swojego torsu. Dziewczyna nie protestowała, tylko wtuliła się w chłopaka i nadal płakała niszcząc łzami jego bluzę. W jego objęciach było jej dobrze, czuła się bezpiecznie, żałowała że mu nie zaufała wcześniej, gdy nie było jeszcze za późno. Po pewnym czasie przytulona do niego zasnęła. Chłopak wziął ją na ręce, zaniósł do pokoju i położył na jej łóżku, następnie pocałował ją w czoło i odszedł. Przeczuwał że dziewczyna ma kłopoty i to poważne, ale nie wiedział jak jej pomóc. Wrócił do dormitorium i poszedł spać. Rano Natasza obudziła się w swoim dormitorium w bluzie Harrego, wróciła do wspomnień z wieczora i uśmiechnęła się. Wzięła prysznic, przebrała się, pomalowała i wyszła z łazienki. Dziewczyny już wstały, Jesika powiedziała:
-Wczoraj wszystkim się zajęliśmy, porobimy próby i na konkurs jesteśmy przygotowani.
-Super Jess, dzięki za pomoc
-Nie ma za co
Dziewczyny zeszły na śniadanie i usiadły jak zwykle naprzeciwko Rona i Harrego, Natasza spojrzała na Harrego, na co on się do niej uśmiechnął, po namyśle dziewczyna delikatnie odwzajemniła uśmiech. W tym samym czasie Lola szła na stołówkę, po drodze mijała Diego, który się do niej uśmiechnął, dziewczyna odwzajemniła uśmiech i poszła na śniadanie. Harry obserwował Nataszę i widział że coś ją dręczy. W tym czasie Ron obserwował Jesikę. Po pewnym czasie podeszła do nich nauczycielka:
-Macie teraz czas na próby. Konkurs jest o 15:00
Wszyscy uczniowie poszli do pokoi, a zespół gryfonów spotkał się o 9:00 w pokoju wspólnym. Jess i chłopaki pokazali taniec i stroje wybrane reszcie zespołu, a Ginny i Miguel zaprezentowali napisane piosenki. Około 13:00 cała grupa umiała tańczyć i śpiewać przydzielone teksty piosenek. Natasza poszła do pokoju przygotować się na pokaz mody, nawet nie zauważyła że Harry poszedł za nią, a reszta zespołu dalej ćwiczyła. Po wejściu do pokoju podeszła do szafy i niespodziewanie usłyszała głos Harrego:
-Zależy Ci na wygranej?-dziewczyna odwróciła się w stronę chłopaka.
-Tak, nie cierpię Sol, a gdybym z nią wygrała miałabym podwójny sukces
-Na pewno wygramy bo jesteśmy zgrani
-Harry twoja własność, proszę-podała chłopakowi bluzę
-Teraz pachnie twoimi perfumami
-To będziesz musiał ją wyprać
-Dobra ja idę, a ty się szykuj
Natasza wybrała stroje i przed 15:00 wszyscy uczniowie znaleźli się w Wielkiej Sali, która była pusta, a na podium nauczycieli była scena. Zaczęto od piosenki całego zespołu. Grupa Sol wystąpiła pierwsza, cały zespół jednym chórem zaśpiewała serenadę. Następnie przyszedł czas na Nataszę. Zespół ustawił się na swoich miejscach. Miguel dostał gitarę, Ron zasiadł za perkusją, Harry i Jesika stali obok siebie z mikrofonami w rękach, tak samo jak Natasza i Ginny. Pierwsza zaśpiewała Ginny, po niej Natasza, następnie Harry z Jesiką razem, refren zaśpiewała cała grupa. Po refrenie Ron i Miguel zaśpiewali pierwsze wersy drugiej zwrotki, potem Harry i Jesika razem i znów przyszedł czas na refren. Po skończonym występie przyszedł czas na taniec . Grupa ślizgonów zatańczyła w bluzkach i krótkich spódniczkach dziewczyny, chłopacy w rybaczkach. Można powiedzieć że ślizgoni postawili w tańcu na seksapil. Po czym przyszła kolej na gryfonów. Cała szóstka miała ubrane białe addidasy, czarne rybaczki i białe bluzy z kapturem na głowie. Tańczyli z wyczuciem i równością. Na końcu tańca Jesika i Natasza zrobiły gwiazdę i kończąc na szpagacie. Przyszedł czas na piosenkę miłosną. Z ślizgonów śpiewali Ramiro i Sol, śpiewali piosenkę z małym wyczuciem. A gdy skończyli na scenę weszli Ron i Jesika. Ron zaczął śpiewać, potem Jesika, potem znów Ron, a następnie oboje itd. Śpiewali z wyczuciem i wpatrzeni w siebie. Po skończonej piosence Ron podszedł do Jesiki i ją pocałował, zszokowana dziewczyna odwzajemniła pocałunek, po czym złapali się za ręce i zeszli z sceny za kulisy. Zdziwiona dziewczyna poszła do Nataszy pomóc przygotować się jej do pokazu. Pierwsza wyszła Sol miała na sobie czarne spodenki i białą bluzkę, wyszła na scenę skakając przez skakankę, stanęła przed podium okręciła się i poszła z powrotem, następna była Natasza w różowych spodenkach , szaro-różowej bluzce na ramiączkach, miała szarą czapkę z daszkiem i odbijała piłkę do kosza. Obeszła całą salę i wróciła za kulisy. Sol na konkurencję kąpielowy założyła biały strój dwuczęściowy, obeszła całą salę i wróciła za kulisy, po czym Natasza założyła niebieski strój dwuczęściowy i do tego japonki przeszła przez salę i wróciła do reszty zespołu. Jako piżama Sol wyszła w koszulce do kolan czarnej obeszła salę i się zawróciła. Natasza miała krótki błękitne spodenki i białą bluzkę poszła tak samo jak ślizgonka i wróciła. Dyskotekowy Sol założyła buty na szpilce, białe dopasowane spodnie i bluzkę z dekoltem. Natasza założyła baletki, miniówkę różową i białą bluzkę z dekoltem. Obie drużyny miały po tyle samo punktów, strój dzienny miał zadecydować. Natasza była spięta, gdy ktoś do niej podszedł:
-Będzie dobrze na pewno to wygrasz-powiedział Harry
-Dziękuje-odpowiedziała Natasza, szybko się odwróciła i przytuliła się do Harrego, co zaskoczyło chłopaka bo kilka dni temu powiedziała że go nienawidzi, ale po chwili objął ją także. Sol wyszła na scenę miała na sobie miniówkę, buty baletki i białą bluzkę na ramiączkach. Pokazała się żyri i wróciła. Natasza puściła Harrego i wyszła na scenę miała na sobie japonki biało różowe, dżinsowe krótkie spodenki i różową bluzkę z dekoltem na szerokich ramiączkach. Dziewczyna zrobiła to samo co Sol i wróciła do reszty. Żyri podliczyło wyniki i obie drużyny wyszły na scenę. Wyniki ogłosiła dyrektorka:
-A zwycięską drużyną jest…gryfindor!
Gryfoni zaczęli wiwatować, a Natasza rzuciła się na stojącego obok Harrego, a on ją złapał w talii podniósł ją i obrócił się z nią wokół własnej osi, po czym ją postawił i pocałował w czoło, na co dziewczyna się uśmiechnęła. Jesika posłała swój najszczerszy uśmiech Ronowi, na co on odwzajemnił go swoim uśmiechem. Ginny z Miguelem przybili piątkę.
Konkurencja | Ślizgoni | Gryfoni |
Piosenka Zespołu | 12 | 18 |
Taniec | 13 | 18 |
Piosenka Miłosna | 18 | 16 |
Strój Sportowy | 18 | 15 |
Strój Kąpielowy | 18 | 16 |
Pidżama | 18 | 14 |
Strój Dyskotekowy | 18 | 18 |
Strój dzienny | 17 | 18 |
Wynik | 132 | 133 |
-A teraz będzie ognisko na dworze i zapraszam wszystkich na nie, jutro wieczorem jest bal-powiedziała dyrektorka.
Wszyscy wyszli na błonia, usiedli koło ogniska, Miguel wziął gitarę i zaczęli śpiewać. Ron z Harrym siedzieli i rozmawiali, Ginny i Hermiona śpiewały, Lola i Draco się wygłupiali, a Jesika i Natasza poszły się przejść. Gdy wróciły Ron poszedł do Hermiony i Ginny, a Natasza z Jessy usiadły obok Harrego, po chwili Jesika dołączyła do Draco i Loli zastanawiając się dlaczego Ron ją unika. Natasza i Harry rozmawiali, po jakimś czasie się ochłodziło. Harry zdjął bluzę i podał Nataszy, która ją założyła. Chłopak pocałował dziewczynę na co ona nie zaprotestowała, potem podszedł do Rona i gdzieś zniknął. Natasza poszła się powygłupiać z Lolą i Draco, a Jesiki także nigdzie nie było. W tym samym czasie Jesika miała dość zachowania Rona i podeszła do niego:
-Ron, możemy pogadać?
-Jasne, stało się coś?
-Możesz mi powiedzieć w co ty grasz?
-Nie wiem o co Ci chodzi
-Najpierw całujesz mnie na oczach całej kolonii, potem mnie unikasz, a teraz zachowujesz się tak jakby nic się nie stało
-Sorry, ale pocałowałem cię pod wpływem impulsu, tylko że jesteś córką Voldemorta, więc nic z tego nie będzie
-Acha, wiesz co mam cię idioto dość-wściekła i zrozpaczona dziewczyna poszła do pokoju wspólnego tam spotkała Harrego, gdy chłopak zobaczył w jakim dziewczyna jest w stanie, zapytał się:
Wszyscy wyszli na błonia, usiedli koło ogniska, Miguel wziął gitarę i zaczęli śpiewać. Ron z Harrym siedzieli i rozmawiali, Ginny i Hermiona śpiewały, Lola i Draco się wygłupiali, a Jesika i Natasza poszły się przejść. Gdy wróciły Ron poszedł do Hermiony i Ginny, a Natasza z Jessy usiadły obok Harrego, po chwili Jesika dołączyła do Draco i Loli zastanawiając się dlaczego Ron ją unika. Natasza i Harry rozmawiali, po jakimś czasie się ochłodziło. Harry zdjął bluzę i podał Nataszy, która ją założyła. Chłopak pocałował dziewczynę na co ona nie zaprotestowała, potem podszedł do Rona i gdzieś zniknął. Natasza poszła się powygłupiać z Lolą i Draco, a Jesiki także nigdzie nie było. W tym samym czasie Jesika miała dość zachowania Rona i podeszła do niego:
-Ron, możemy pogadać?
-Jasne, stało się coś?
-Możesz mi powiedzieć w co ty grasz?
-Nie wiem o co Ci chodzi
-Najpierw całujesz mnie na oczach całej kolonii, potem mnie unikasz, a teraz zachowujesz się tak jakby nic się nie stało
-Sorry, ale pocałowałem cię pod wpływem impulsu, tylko że jesteś córką Voldemorta, więc nic z tego nie będzie
-Acha, wiesz co mam cię idioto dość-wściekła i zrozpaczona dziewczyna poszła do pokoju wspólnego tam spotkała Harrego, gdy chłopak zobaczył w jakim dziewczyna jest w stanie, zapytał się:
sobota, 16 lipca 2011
7.Casting i przygotowania
O godzinie 17:00 dziewczyny zeszły na casting do zespołu. Ustalone było że w żyri zasiądzie Micheal i Hermiona. Wystarczyło zaśpiewać piosenkę. Na casting zgłosiły się: Jesika, Ginny, Natasza, Lola, Bianka, Augustina, Miguel, Ron i Harry. Nevill i Draco pomogli w przygotowaniu wszystkiego. Casting się rozpoczął dziewczynom przydzielono piosenki Gosii Andrzejewicz. Pierwsza zaśpiewała Lola z piosenką ,,Pozwól żyć", zaśpiewała świetnie, dziewczyny oceniły ją w skalii 1-6. Od Hermiony dostała 5, a od Micheal 6, razem 11. Następnie zaśpiewała Augustina piosenkę ,,Piękno", Hermiona dała jej 5, tak samo jak Micheal, razem zdobyła 10 punktów. Po niej weszła Bianka z piosenką ,,Trochę Ciepłą''. Od Hermiony dostała 6, a od Micheal 5, razem 11. Harry zauważył jak Natasza ją dopinguje, pomyślał że pięknie wygląda kiedy o kogoś się martwi. Po Biance, wystąpiła Ginny z piosenką ,,Siła marzeń". Obie dziewczyny w żyri dały jej po 6, co znaczyło że Ginny jest na pierwszym miejscu. Następnie wystąpiła Jesika z piosenką ,,Słowa". Oczywiście tak samo jak Ginny dostała dwie 6. Ron zauważył że śpiewa to z takim wuczuciem, jakby ten piosenkę komuś dedykowała. Potem na środek wyszła Natasza i zaśpiewała piosenkę ,,Zabierz mnie". Zaśpiewała rewelacyjnie i dostała dwie 6. Gdy Natasza śpiewała, pomyślała o Harrym, że jakby mu powiedziała prawdę, możeby jej pomógł wydostać się z sideł ojca. Harry obserwował Nataszę i myślał co chciała mu powiedzieć w skrzydle szpitalnym. Następnie przyszedł czas na chłopaków, dostali piosenki Clivera. Miguel zaśpiewał piosenkę ,,Za oknem deszcz", od razu dostał dwie 6. Następny wystąpił Ron z piosenką ,,Jestem zakochany". Diewczyny były pod wrażeniem, a Jesika w szoku, a Ron tak samo jak Miguel dostał dwie 6. Po chwili Harry zaśpiewał piosenkę ,,Dlaczego właśnie ty". Natasza była pod wrażeniem i do tego te słowa w piosence, tak jakby kierował je do niej. Harry gdy śpiewał patrzył na Nataszę, wzrokiem jakby ona znała na to pytanie odpowiedź. Dziewczyny były w niemałym szoku i dały Potterowi dwie 6. Podliczono punkty i do zespołu przyjęto: Miguela, Rona, Harrego, Nataszę, Jesikę i Ginny. Zespół był świetny i miejmy nadzieję zgrany. O 21:00 wszyscy poszli spać. Na drugi dzień rano, Natasza schodziła na śniadanie, gdy wpadła na Rona:
-Sorry
-Nie, spoko nic się nie stało
-Fajnie wiedzieć, idziesz na śniadanie?
-Tak, chodźmy
Na śniadaniu już wszyscy byli. Ron usiadł obok Harrego, a Natasza obok Jesiki. Jesika dyskretnie spojrzała na Rona, ku swojemu zaskoczeniu spotkała się z jego wzrokiem, lekko się rumieniąc uśmiechnęła się do niego, na co on odwzajemnił uśmiech. Gdy jedli do ich stołu podeszła nauczycielka:
-Dzisiaj macie cały dzień aby przygotować się do jutrzejszego konkursu, plan dostaniecie później, Natasza zgłoś się do mnie po śniadaniu
-Dobrze
Nauczycielka odeszła i wszyscy zaczęli jeść. Po śniadaniu Natasza poszła do nauczycielki:
-Nataszo, twój ojciec chce Cię pilnie widzieć
-Wiem, mogę dzisiaj wpaść do Riddle Manor i przy okazji przywieźć sprzęt
-Dobrze, to jest plan
-Dziękuje, do widzenia-Natasza poszła do pokoju, reszta zespołu już tam siedziała:
-Cześć wam, to jest plan:
>wymyślić piosenkę i zaśpiewać
>piosenka miłosna(chłopak i dziewczyna)
>ułożyć taniec i zatańczyć
>pokaz mody(dziewczyna) stroje:
*sportowy
*dyskotekowy
*pidżama
*kąpielowy
*dzienny(lato)
-No dobra trzeba podzielić zadania
1.Kto napisze piosenki?
-Ginny i Miguel może być?
-Jasne, świetnie sobie poradzimy, co nie Ginny?
-Chyba tak
2.Chłopaki i Jesika ułożycie taniec?
-Jasne-odpowiedziała Jesika
-Zobaczymy-mruknęli tylko chłopaki
3.Pokaz mody?
-Ty Nataszo napewno-zasugerowała Ginny
-No dobra
4.Piosenka miłosna?
-Jessy i Ron możecie?
-Jasne, chyba że...-zaczęła Jess
-Oczywiście że tak-przerwał jej Ron
-Dobra, ja jadę po sprzęt, mam nadzieję że sobie poradzicie.
Natasza wzięła swoje rzeczy i udała się teleportować do Riddle Manor. Z szkoły wyszła o 13:00. Natasza się teleportowała, a cały zespół wziął się do roboty, Ginny i Miguel usiedli w dormitorium chłopaków. Miguel wziął gitarę i zaczęli pisać piosenki. Rozpoczęli od piosenki dla całego zespołu. Po wielu trudach udało się im napisać piosenkę i pozielić na głosy:
,,Mam bilet bez powrotu i wiele marzeń w środku małej walizeczki"-Ginny
,,pożegnanie dla moich rodziców, wiele obaw i wiele chęci do życia"-Natasza
,,Otworzyć skrzydła żeby uciec bez końca, żeby znaleźć wolność daleko stąd, daleko stąd"- Harry i Jesika
,,Gitara i moje dzieciństwo, szkoła i mój pierwszy raz, przyjaciele których nie widziałem zostają w tyle za mną, papieros, piosenka, zdjęcia pierwszek miłości, wspomnienia mojego pokoju zostają za mną ooo zostają za mną, zostają w tyle za mną, za mną"-wszyscy
,,Mam gardło ściśnięte, mam mapę, która prowadzi mnie do innego kraju, pomysł(zamiar) na list"-Miguel
,,historie i wiele chęci do życia"-Ron
,,Otworzyć skrzydła żeby ucieć bez końca, żeby znaleźć wolność doleko stąd, daleko stąd''-Harry i Jesika
Refren:Gitara...
Po przeczytaniu piosenki spojrzeli na siebie, nagle Miguel zbliżył twarz do twarzy Ginny. Po chwili pocałował ją, Ginny odwzajemniła pocałunek zarzucając mu ręce na szyję. Po chwili skończyli się całować, a Ginny powiedziała:
-Lepiej wróćmy do pisania piosenki dla Jesiki i Rona-na te słowa posmutniały Miguel powiedział:
-Ty to potrafisz popsuć najlepszy moment.
Po chwili zabrali się do pisania drugiej piosenki.
Skończyli koło 18:00, piosenka którą stworzyli brzmiała tak:
,,Dobrze wiem kim jestem jedynym więc przyjacielem między stosem, jestem tylko rozdartym sercem, które nie przestaje słyszeć Cię każdego dnia bardziej''-Ron
,,Ale wiem też że pomiędzy wieloma, pewnego razu będziesz mógł zobaczyć światło nad moją skórą, żeby rozpoznać spowrotem miłość wierniejszą''-Jesika
,,Muszę Ci powiedzieć że potrzebuję Cię jak powietrza nikt nie może pragnąć Cię aż tak''-Ron
,,Trochę twojej miłości żeby móc żyć. Trochę twojej miłości może mnie uczynić szczęśliwą. Tylko trochę miłości jest tym o co proszę.-x2
Daj mi jakiś sygnał, minutę rozmowy, daj mi chociaż szansę żeby móc Cię kochać z każdym dniem bardziej.''-oboje
,,Ale wiesz też że pomiędzy wieloma pewnego razu będziesz mógł zobaczyć światło nad moją skórą żeby rozpoznać z powrotem miłość wierniejszą''-Jesika
,,Muszę Ci powiedzieć, że potrzebuję Cię jak powietrza nikt nie może pragnąć Cię aż tak''-Ron
Refren:Trochę twojej miłości...-x3 oboje
Gdy skończyli była 20:00, Ginny poszła do swojego pokoju.
W tym samym czasie Harry, Ron i Jesika męczyli się nad wymyśleniem tańca dla zespołu. Po namyśle postawili na Hip-Hop, wybrali piosenkę Donia i Libera ,,Najszybszy w mieście". Po pewnym czasie ułożyli taniec i dobrali odpowiednie stroje. Harry przez cały czas robił to co dwójka gryfonów mu kazała. Nie miał humoru, za to Jesika i Ron bawili się świetnie, prawie przez cały czas się śmiali i żartowali. Prace nad tańcem skończyli o 19:55, po chwili rozeszli się do swoich dormitoriów, a Harry usiadł w pokoju wspólnym przy kominku. Nagle usłyszał szelest, odwracając się zobaczył Nataszę,która płakała.
6. Strach o miłość
Nataszapodeszła do swojego łóżka, a dziewczyny wyszły. Na swoim łóżku spostrzegłabiałą kopertę i czerwoną różę. Wsadziła ją do wazonu z wodą, a list otworzyła:
Droga Nataszo!
Nie rozumiem twojego zachowania, dlaczego mnie unikasz? Co takiego zrobiłemźle? Dlaczego tak zareagowałaś? Wytłumacz mi proszę to, bo ja tego nie mogęzrozumieć. Nikt nie zmusza Cię do miłości do mnie. Ja tylko chciałem żebyś otym wiedziała. Przepraszam. Masz rację nic nas nie łączy i nie ma szans łączyć.
Droga Nataszo!
Nie rozumiem twojego zachowania, dlaczego mnie unikasz? Co takiego zrobiłemźle? Dlaczego tak zareagowałaś? Wytłumacz mi proszę to, bo ja tego nie mogęzrozumieć. Nikt nie zmusza Cię do miłości do mnie. Ja tylko chciałem żebyś otym wiedziała. Przepraszam. Masz rację nic nas nie łączy i nie ma szans łączyć.
Harry
Natasza po przeczytaniu listu była w szoku,ostatnie słowa listu sprawiły jej ból. Harry już nie traktował tego takpoważnie. Zaczęła płakać, nagle wzięła kartkę i napisała:
Harry!
Harry!
To wszystkojest skomplikowane, moje życie i w ogóle to mnie przerasta. Przepraszam Cię zato że Cię zraniłam, ale uwierz mi, lepiej będzie jak nie będziemy utrzymywaćbliższych kontaktów niż trzeba. Harry ja jestem...
Natasza nie wiedziała co napisać, więc schowała list do koperty. Napisała naniej ,,Do Harrego" i skierowała się do łazienki. W tym czasie do pokojuwparowała Lola, widząc list wzięła go i zaniosła Harremu. Gdy Natasza szukałalistu przyszła Lola:
-Czego szukasz?
-Koperty z listem
-Takiej białej z napisem ,,Do Harrego"?
-Tak, dokładnie
To zaniosłam ją Harremu
-Co zrobiłaś? Czyś ty oszalała? Do jasnej cholery, powiedz że to żart
-No ale co chodzi, po co się pisze listy, jeśli potem się ich nie wysyła
Natasza wybiegła z pokoju i skierowała się do dormitorium chłopaków, weszła dopokoju i zobaczyła samego Harrego, który czytał list, gdy ją zobaczył szybkowstał, ale dziewczyna odwróciła się i zaczęła biec, po chwili namysłuskierowała się na wieżę, Harry biegł za nią krzyczał żeby się zatrzymała, ale ona nie reagowała, biegła przedsiebie, chciała go zgubić, nie chciała mu spojrzeć mu w oczy, bała się tego coon o niej myśli, nie chciała znowu wierzyć, a potem cierpieć. Wbiegła poschodach na wieżę, nie miała gdzie już biec, nagle ktoś chwycił ją w talii i obrócił w swoją stronę jednocześnieprzyduszając ją całym ciałem do ściany.
-W co ty pogrywasz?
-Harry, to nie tak
-A jak? Wytłumacz mi to!
-Nie mogę, nie umiem
-Co? Dlaczego? Przestań kłamać!
-Harry, ja nie kłamię
-Nie wierzę Ci, w liście napisałaś że jesteś kim?
-Nikim! Puść mnie! Nie na widzę Cię, daj mi spokuj, dobrze wiesz że dzieli nasprzepaść
Po tych słowach chłopak puścił dziewczynę, a ona od razu pobiegła do swojegodormitorium. Harry nadal stał na wieży, cierpiał ta dziewczyna złamała muserce, zniszczyła go, jak on mógł być tak głupi. W tym czasie zrozpaczonaNatasza wbiegła do swojego dormitorium, rzuciła się prosto na łóżko i płakała,nagle do pokoju przyszła Jesika i usiadła obok płaczącej siostry:
-Nie płacz, wszystko się ułoży
-Niby co, my...nie mamy szans
-Spróbuj Natasza, zaryzykuj
-Ja nie chce, co by powiedział ojciec,
-Nie myśl o nim, myśl o swoim szczęściu
Jesika przytuliła Nataszę i razem zasnęły. Harry w tym czasie wrócił do swojegodormitorium i od razu poszedł spać, nie chciał myśleć, czuć, nic już nie chciałod życia. Rano Jessy była w łazience i się malowała. Natasza uszykowana leżałana łóżku i myślała. Hermiona już zeszła na dół, a Micheal czekała na Nevile'a.Gdy do pokoju nagle ktoś zapukał, Micheal otworzyła. Bili to Nevil z Harrym iRonem. Cała trójka weszła do pokoju. Natasza bawiła się telefonem, a Harryspojrzał się na nią wzrokiem pełnym smutku i żalu. Jesika po chwili wyszła złazienki, wzięła torbę, uśmiechnęła się do chłopaków i cała szóstka zeszła naśniadanie. Ron i Harry usiedli, a naprzeciwko nich Jesika i Natasza. Zaczęlijeść, po chwili do ich stołu podeszła nauczycielka z słowami ,,oswajaciedzisiaj smoki"-potem odeszła. Ciągle była zła za wczorajsze zachowanie jejwychowanków. Wszyscy gryfoni wrócili doswoich pokoi i zaczęli przygotowania do oswajania smoków. Następnie udali sięna błonia, każda para ustawiła się przy smoku.
Natasza nie wiedziała co napisać, więc schowała list do koperty. Napisała naniej ,,Do Harrego" i skierowała się do łazienki. W tym czasie do pokojuwparowała Lola, widząc list wzięła go i zaniosła Harremu. Gdy Natasza szukałalistu przyszła Lola:
-Czego szukasz?
-Koperty z listem
-Takiej białej z napisem ,,Do Harrego"?
-Tak, dokładnie
To zaniosłam ją Harremu
-Co zrobiłaś? Czyś ty oszalała? Do jasnej cholery, powiedz że to żart
-No ale co chodzi, po co się pisze listy, jeśli potem się ich nie wysyła
Natasza wybiegła z pokoju i skierowała się do dormitorium chłopaków, weszła dopokoju i zobaczyła samego Harrego, który czytał list, gdy ją zobaczył szybkowstał, ale dziewczyna odwróciła się i zaczęła biec, po chwili namysłuskierowała się na wieżę, Harry biegł za nią krzyczał żeby się zatrzymała, ale ona nie reagowała, biegła przedsiebie, chciała go zgubić, nie chciała mu spojrzeć mu w oczy, bała się tego coon o niej myśli, nie chciała znowu wierzyć, a potem cierpieć. Wbiegła poschodach na wieżę, nie miała gdzie już biec, nagle ktoś chwycił ją w talii i obrócił w swoją stronę jednocześnieprzyduszając ją całym ciałem do ściany.
-W co ty pogrywasz?
-Harry, to nie tak
-A jak? Wytłumacz mi to!
-Nie mogę, nie umiem
-Co? Dlaczego? Przestań kłamać!
-Harry, ja nie kłamię
-Nie wierzę Ci, w liście napisałaś że jesteś kim?
-Nikim! Puść mnie! Nie na widzę Cię, daj mi spokuj, dobrze wiesz że dzieli nasprzepaść
Po tych słowach chłopak puścił dziewczynę, a ona od razu pobiegła do swojegodormitorium. Harry nadal stał na wieży, cierpiał ta dziewczyna złamała muserce, zniszczyła go, jak on mógł być tak głupi. W tym czasie zrozpaczonaNatasza wbiegła do swojego dormitorium, rzuciła się prosto na łóżko i płakała,nagle do pokoju przyszła Jesika i usiadła obok płaczącej siostry:
-Nie płacz, wszystko się ułoży
-Niby co, my...nie mamy szans
-Spróbuj Natasza, zaryzykuj
-Ja nie chce, co by powiedział ojciec,
-Nie myśl o nim, myśl o swoim szczęściu
Jesika przytuliła Nataszę i razem zasnęły. Harry w tym czasie wrócił do swojegodormitorium i od razu poszedł spać, nie chciał myśleć, czuć, nic już nie chciałod życia. Rano Jessy była w łazience i się malowała. Natasza uszykowana leżałana łóżku i myślała. Hermiona już zeszła na dół, a Micheal czekała na Nevile'a.Gdy do pokoju nagle ktoś zapukał, Micheal otworzyła. Bili to Nevil z Harrym iRonem. Cała trójka weszła do pokoju. Natasza bawiła się telefonem, a Harryspojrzał się na nią wzrokiem pełnym smutku i żalu. Jesika po chwili wyszła złazienki, wzięła torbę, uśmiechnęła się do chłopaków i cała szóstka zeszła naśniadanie. Ron i Harry usiedli, a naprzeciwko nich Jesika i Natasza. Zaczęlijeść, po chwili do ich stołu podeszła nauczycielka z słowami ,,oswajaciedzisiaj smoki"-potem odeszła. Ciągle była zła za wczorajsze zachowanie jejwychowanków. Wszyscy gryfoni wrócili doswoich pokoi i zaczęli przygotowania do oswajania smoków. Następnie udali sięna błonia, każda para ustawiła się przy smoku.
NEVIL IMICHEAL
-No dobra, Nevil smoki są niebezpieczne
-Spokojnie mam dobrego nauczyciela, co robić?
-Podejdź powoli i spokojnie do smoka…
LOLA I DIEGO
-Słuchaj mnie uważnie
-Loluś wyluzuj to tylko smok
-No dobra, podejdź do niego, ale powoli…
HERMIONA I DRACO
Draco patrzył z boku na poczynania Hermiony. Bał się podejść do smoka, ponieważmiał niemiłe wspomnienia związane z smokami. Gdy stwierdził że Hermiona sobieświetnie radzi poszedł usiąść na trawie i nadal ją obserwował.
GINNY I MIGUEL
Gini stała przed smokiem, gdy nagle ktoś stanął za nią, objął ją w talii jednąręką, drugą złapał jej dłoń. Był to Miguel, a Ginny to wiedziała, po chwiliskierował ją w stronę smoka, podeszli do niego bardzo powoli, potem położył jejrękę na skórze smoka, na co smok dał się oswoić, szczęśliwa dziewczynaodwróciła się w stronę chłopaka i promiennie się uśmiechnęła, chłopak po chwiliodwzajemnił uśmiech.
HARRY I NATASZA
Natasza i Harry ustawili się przed smokiem. Dziewczyna podała chłopakowiinstrukcję, co chłopak wykorzystał i bardzo łatwo oswoił smoka. Uśmiechniętadziewczyna odwróciła się i poszła w stronę Draco.
-Cześć brat-powiedziała gdy doszła na miejsce.
-Cześć siostra
-Co tak myślisz?
-A nic, zobacz jaka ona jest piękna
-Hermiona? Zakochałeś się?
-Wiesz co? Nie interesuj się za wiele
Gdy dwójka gryfonów się droczyła, nagle usłyszała przerażony krzyk Loli. Obojesię odwrócili i zobaczyli mrożący krew z żyłach widok. Lola stała z boku, aHarry ratował Diega spod ciała smoka. Gdy mu się to udało, smok zaatakowałPottera. Przerażona Natasza szybko pobiegła w stronę wydarzenia, jednymzaklęciem uśpiła smoka i uklękła przy nieprzytomnym Harrym. Chłopaka szybkozaniesiono do skrzydła szpitalnego. Pielęgniarka zajęła się gryfonem, a Lola iNatasza zostali w Sali przy łóżku Harrego. Po niecałej godzinie w Sali pojawiłsię Diego. Dziewczyna z chłopakiem czuwały przy nieprzytomnym gryfonie. Lolanagle zaczęła zasypiać, dlatego Natasza poprosiła Diega żeby zaniósł ją dodormitorium. Po chwili chłopak wziął dziewczynę na ręce i zaniósł ją do jejpokoju, posiedział przy niej tak długo aż zasnęła, przy okazji wpatrując się wjej piękną twarz, następnie poszedł do swojego pokoju. W tym czasie Nataszazostała sama przy nieprzytomnym Harrym, w jej oczach pojawiły się łzy iłamiącym głosem zaczęła mówić:
-Harry, obudź się, nie rób nam tego, nie krzywdź nas tak okrutnie, niezostawiaj mnie samej, zwłaszcza teraz, gdy zaczęłam ufać i wierzyć w lepszejutro, słyszysz mnie, obudź się dla mnie, Loli, Rona lub kogokolwiek, nieodchodź, nie zostawiaj mnie samej. Ja chce żebyś żył. Pomyśl o Loli lub o mniei do jasnej cholery obudź się.
Zrozpaczona dziewczyna oparła głowę o łóżko obok ramienia Harrego i nie mogłapowstrzymać łez. Dziewczyna nie wiedziała że chłopak się obudził i wszystko copowiedziała to on usłyszałam, teraz wsłuchiwał się w jej szloch i myślałdlaczego ona płacze, przecież go nienawidzi. Po chwili postanowił dać znać żesię obudził, podniósł się powoli na łóżku do pozycji siedzącej, dziewczynaktóra poczuła ruch chłopaka szybko się wyprostowała i spojrzała na Harrego. Wjej oczach nadal były łzy.
-Harry, obudziłeś się- powiedziała
-Tak, dokładnie co się stało?
-Zostałeś zaatakowany przez smoka pomagając Diegowi
-Aaaa, pamiętam, długo tu jestem?
-Jakieś 5 godzin
-Acha, a co ty tu robisz?-chłopak postanowił być oschły
-Byłam tu z Lolą, ale ona była zmęczona i wysłałam ją żeby poszła się położyć,pójdę po nią
-Nie, jeśli śpi, nie będziesz jej budzić
-Dobra, to może iść po Rona
-A może po prostu ze mną tu posiedzisz-Jego złość nagle znikła
-Jeśli chcesz to mogę tu zostać
-A dlaczego płakałaś?
-Bo ja…to dla mnie za trudne
-Co jest za trudne?
-Nieważne, Harry mogę Cię o coś spytać?
-Jasne, zależy o co chodzi
-Hermiona i Ginny są twoimi przyjaciółkami, jak zareagowałeś gdy dowiedziałeśsię że są córkami Voldemorta?
-Skąd o tym wiesz?-Harrego zaskoczyło to że dziewczyna nie bała się wymawiać tegoimienia
-Ja wszystko wiem
-No trochę, jakby powiedzieć przeraziłem się, ale jak widać nadal się z nimiprzyjaźnię
-A nie boisz się że Cię zdradzą?
-Nie mam już takiego zaufania do nich jak wcześniej, ale to moje przyjaciółki
-Harry ja…
-Nataszo, co ty chcesz mi powiedzieć?
Dziewczyna chciała mu powiedzieć prawdę, ale bała się jak zareaguje, a jeśli jąznienawidzi. Gdy w końcu odważyła się mu powiedzieć że jest córką Voldemorta,nagle jej zrobiło się ciemno przed oczami i po chwili straciła świadomość. Gdysię obudziła była w skrzydle szpitalnym, a nad jej łóżkiem stali Harry, Jesikai Lola
-Co się stało?-zapytała
-Zemdlałaś-odpowiedział na jak pytanie Harry
-Natasza, czy wszystko w porządku?-zapytała Lola
-Tak, jasne-nagle do Sali weszła pielęgniarka
-Co jej jest?-zapytała Jesika
-Nic takiego, przy takich upałach to normalne, zwłaszcza że Natasza ma anemię
-Mogę już wyjść?-po chwili zapytała się Natasza
-Tak, a ty panie Potter, też możesz opuścić skrzydło szpitalne.
Cała czwórka wróciła do pokoju wspólnego gryfonów.
Gdy doszli na miejsce Jessy zapytała:
-Natasza możemy pogadać?
Dziewczyna oddaliły się, a Natasza zapytała:
-Co chciałaś?
-Nic, tylko dostałaś list od taty, a wiesz że listy od niego nic dobrego niewróżą
-Wiem, ale zobaczymy co napisał:
-Dobra, chodźmy do pokoju-gdy weszły do dormitorium, Natasza od razu otworzyłalist od Voldemorta:
Droga Córko!
Przybądź jak najszybciej do Riddle Manor, musimy poważnie porozmawiać!
Lord Voldemort
-No dobra, Nevil smoki są niebezpieczne
-Spokojnie mam dobrego nauczyciela, co robić?
-Podejdź powoli i spokojnie do smoka…
LOLA I DIEGO
-Słuchaj mnie uważnie
-Loluś wyluzuj to tylko smok
-No dobra, podejdź do niego, ale powoli…
HERMIONA I DRACO
Draco patrzył z boku na poczynania Hermiony. Bał się podejść do smoka, ponieważmiał niemiłe wspomnienia związane z smokami. Gdy stwierdził że Hermiona sobieświetnie radzi poszedł usiąść na trawie i nadal ją obserwował.
GINNY I MIGUEL
Gini stała przed smokiem, gdy nagle ktoś stanął za nią, objął ją w talii jednąręką, drugą złapał jej dłoń. Był to Miguel, a Ginny to wiedziała, po chwiliskierował ją w stronę smoka, podeszli do niego bardzo powoli, potem położył jejrękę na skórze smoka, na co smok dał się oswoić, szczęśliwa dziewczynaodwróciła się w stronę chłopaka i promiennie się uśmiechnęła, chłopak po chwiliodwzajemnił uśmiech.
HARRY I NATASZA
Natasza i Harry ustawili się przed smokiem. Dziewczyna podała chłopakowiinstrukcję, co chłopak wykorzystał i bardzo łatwo oswoił smoka. Uśmiechniętadziewczyna odwróciła się i poszła w stronę Draco.
-Cześć brat-powiedziała gdy doszła na miejsce.
-Cześć siostra
-Co tak myślisz?
-A nic, zobacz jaka ona jest piękna
-Hermiona? Zakochałeś się?
-Wiesz co? Nie interesuj się za wiele
Gdy dwójka gryfonów się droczyła, nagle usłyszała przerażony krzyk Loli. Obojesię odwrócili i zobaczyli mrożący krew z żyłach widok. Lola stała z boku, aHarry ratował Diega spod ciała smoka. Gdy mu się to udało, smok zaatakowałPottera. Przerażona Natasza szybko pobiegła w stronę wydarzenia, jednymzaklęciem uśpiła smoka i uklękła przy nieprzytomnym Harrym. Chłopaka szybkozaniesiono do skrzydła szpitalnego. Pielęgniarka zajęła się gryfonem, a Lola iNatasza zostali w Sali przy łóżku Harrego. Po niecałej godzinie w Sali pojawiłsię Diego. Dziewczyna z chłopakiem czuwały przy nieprzytomnym gryfonie. Lolanagle zaczęła zasypiać, dlatego Natasza poprosiła Diega żeby zaniósł ją dodormitorium. Po chwili chłopak wziął dziewczynę na ręce i zaniósł ją do jejpokoju, posiedział przy niej tak długo aż zasnęła, przy okazji wpatrując się wjej piękną twarz, następnie poszedł do swojego pokoju. W tym czasie Nataszazostała sama przy nieprzytomnym Harrym, w jej oczach pojawiły się łzy iłamiącym głosem zaczęła mówić:
-Harry, obudź się, nie rób nam tego, nie krzywdź nas tak okrutnie, niezostawiaj mnie samej, zwłaszcza teraz, gdy zaczęłam ufać i wierzyć w lepszejutro, słyszysz mnie, obudź się dla mnie, Loli, Rona lub kogokolwiek, nieodchodź, nie zostawiaj mnie samej. Ja chce żebyś żył. Pomyśl o Loli lub o mniei do jasnej cholery obudź się.
Zrozpaczona dziewczyna oparła głowę o łóżko obok ramienia Harrego i nie mogłapowstrzymać łez. Dziewczyna nie wiedziała że chłopak się obudził i wszystko copowiedziała to on usłyszałam, teraz wsłuchiwał się w jej szloch i myślałdlaczego ona płacze, przecież go nienawidzi. Po chwili postanowił dać znać żesię obudził, podniósł się powoli na łóżku do pozycji siedzącej, dziewczynaktóra poczuła ruch chłopaka szybko się wyprostowała i spojrzała na Harrego. Wjej oczach nadal były łzy.
-Harry, obudziłeś się- powiedziała
-Tak, dokładnie co się stało?
-Zostałeś zaatakowany przez smoka pomagając Diegowi
-Aaaa, pamiętam, długo tu jestem?
-Jakieś 5 godzin
-Acha, a co ty tu robisz?-chłopak postanowił być oschły
-Byłam tu z Lolą, ale ona była zmęczona i wysłałam ją żeby poszła się położyć,pójdę po nią
-Nie, jeśli śpi, nie będziesz jej budzić
-Dobra, to może iść po Rona
-A może po prostu ze mną tu posiedzisz-Jego złość nagle znikła
-Jeśli chcesz to mogę tu zostać
-A dlaczego płakałaś?
-Bo ja…to dla mnie za trudne
-Co jest za trudne?
-Nieważne, Harry mogę Cię o coś spytać?
-Jasne, zależy o co chodzi
-Hermiona i Ginny są twoimi przyjaciółkami, jak zareagowałeś gdy dowiedziałeśsię że są córkami Voldemorta?
-Skąd o tym wiesz?-Harrego zaskoczyło to że dziewczyna nie bała się wymawiać tegoimienia
-Ja wszystko wiem
-No trochę, jakby powiedzieć przeraziłem się, ale jak widać nadal się z nimiprzyjaźnię
-A nie boisz się że Cię zdradzą?
-Nie mam już takiego zaufania do nich jak wcześniej, ale to moje przyjaciółki
-Harry ja…
-Nataszo, co ty chcesz mi powiedzieć?
Dziewczyna chciała mu powiedzieć prawdę, ale bała się jak zareaguje, a jeśli jąznienawidzi. Gdy w końcu odważyła się mu powiedzieć że jest córką Voldemorta,nagle jej zrobiło się ciemno przed oczami i po chwili straciła świadomość. Gdysię obudziła była w skrzydle szpitalnym, a nad jej łóżkiem stali Harry, Jesikai Lola
-Co się stało?-zapytała
-Zemdlałaś-odpowiedział na jak pytanie Harry
-Natasza, czy wszystko w porządku?-zapytała Lola
-Tak, jasne-nagle do Sali weszła pielęgniarka
-Co jej jest?-zapytała Jesika
-Nic takiego, przy takich upałach to normalne, zwłaszcza że Natasza ma anemię
-Mogę już wyjść?-po chwili zapytała się Natasza
-Tak, a ty panie Potter, też możesz opuścić skrzydło szpitalne.
Cała czwórka wróciła do pokoju wspólnego gryfonów.
Gdy doszli na miejsce Jessy zapytała:
-Natasza możemy pogadać?
Dziewczyna oddaliły się, a Natasza zapytała:
-Co chciałaś?
-Nic, tylko dostałaś list od taty, a wiesz że listy od niego nic dobrego niewróżą
-Wiem, ale zobaczymy co napisał:
-Dobra, chodźmy do pokoju-gdy weszły do dormitorium, Natasza od razu otworzyłalist od Voldemorta:
Droga Córko!
Przybądź jak najszybciej do Riddle Manor, musimy poważnie porozmawiać!
Lord Voldemort
Dziewczynaszybko odpisała:
Dobrze, przybędę jutro, bo dzisiaj już nie dam rady.
Natasza
Dobrze, przybędę jutro, bo dzisiaj już nie dam rady.
Natasza
5.Dzień w domu i na koloni
-yyy...wybieramsię do domu po gitarę i parę spraw załatwić. Czy mógłbyś mi towarzyszyć?
-Jasne, ale wpadnięmy do mnie, bo muszę coś tam załatwić
-Dobra, to za godzinę w pokoju wspólnym, idę się uszykować
-Do zobaczenia
Natasza wróciła do dormitorium, wzięła swoją ulubioną torbę na skos, wpakowałaparę rzeczy do niej. I po niecałej godzinie udała się na dół. Malfoy już na niączekał. Razem wyszli poza teren zamku, dziewczyna chwyciła się jego ramienia iteleportowali się do Malfoy Manor. Gdy weszli do domu na schodach siedziałaAugustina z Bianką. Natasza jak to miała w zwyczaju postanowiła podokuczaćmłodszej siostrze:
-A moja siostra z przyjaciółką sobie wolne zrobiły?
-A co nie można?-odpowiedziała zrażona Bianka
-No nie wiem, nie wiem
-Odczep się
-A co ja z tego będę miała, że się odczepię?
Nagle Draco chwycił Nataszę za nadgarstek i pociągnął za sobą do swojegopokoju. Pokuj Draco był pomalowany na zielono z srebnymi dodatkami.
-Nie dokuczaj młodszej siostrze
-Czemu? Ona fajnie się denerwuje
-Taaa, jasne
-Wzorowy brat się znalazł
Draco podszedł do szafki wyciągnął wielki, gruby notes i schował go do torby.
-Możemy iść
-Nie wiedziałam że piszesz pamiętnik
-To takie tam moje przemyślenia
-Mi nie musisz się tłumaczyć Draco
Wyszli przed budynek i teleportowali się do Riddle Manor, gdy weszli do domu naśrodku korytarza stał Voldemort i kłócił się z pewnym dorosłym blondynem. Poich minach zdawało się że zaraz doskoczą sobie do gardeł. Gdy Voldemortobejrzał się w bok zobaczył przerażoną Nataszę i obok niej spokojnego Draco.
-Skończymy tę rozmowę później-powiedział Voldemort, a mężczyzna odszedł, gdyprzechodził koło Nataszy uśmiechnął się do niej, nic w tym dziwnego, tylko żemożna było dostrzeć tylko ironię w jego spojrzeniu i wyrazie twarzy. Nataszapostanowiła dowiedzieć się kim był ten człowiek, w tym czasie Voldemortodprowadził go szyderczym spojrzeniem, a następnie udając spokuj, zwrócił siędo dwojga nastolatków:
-Natasza, Draco nie spodziewałem się was
-Kto to był?-zapytała Natasza
-Nikt ważny
-Ta jasne, chce wiedzieć
-Natasza lepiej nie
-Tato ja nie odpuszczę w tej chwili i bez żadnych wymówek
-Przypominasz mi mnie, jesteś tak samo uparta jak ja, a więc chodźmy do mojegogabinetu.
Natasza i Draco skierowali się za Voldemortem, gdy tam weszli wściekła Nataszazaczęła:
-Dowiem się kto to był?
-Był to Grinvald
-Przecież on nie żyje, Dumbledore’a go zabił-wtrącił się Draco
-Tak, oczywiście wszyscy tak myślą, ale to nieprawda, nie wiem jak mu się toudało. Skubany zachował to w tajemnicy.
-Ale co było powodem waszej kłótni?-zapytała się Natasza
-Nic, zwykła błahostka
-A ja myślę że to było coś bardziej poważnego
-No może było, ale moja polityka nie powinna cię interesować
-Aha, masz rację, jeszcze jedno
-Już się boję, co ty znowu wymyśliłaś?
-Ja, Jesika i Lola potrzebujemy trochę kasy, bo nam się skończyła, apotrzebujemy na drobne wydatki
-No dobrze przygotuje, a ty idź do swojego pokoju.
Cała trójka wyszła z gabinetu, Natasza nawet nie zauważyła, jak z jej torbywyleciał notes w różowej ozdobnej okładce. Voldemort wysłał jednego z swoichsług do Banku Gringota, żeby wypłacił pieniądze dla jego córek. W tym samymczasie Natasza i Draco zjawili się w pokoju dziewczyny, był on cały różowy,lecz gdzie nie gdzie można było dostrzec błękitne dodatki. Na jednej ścianiebyła tablica na której przyczepione były zdjęcia Nataszy z znajomymi. Nataszamiała dużą błękitną szafę z ubraniami i łazienkę tego samego koloru. Biurko ireszta mebli były różowe. Podeszła do ściany i zdjęła różową gitarę. Z biurkawyciągnęła ulotkę z sprzętami muzycznymi i postanowiła zamówić dla zespołu paręinstrumentów, odpowiednie nagłośnienie, oświetlenie oraz mikrofony. Zadzwoniłana numer podany na ulotce i zamówiła to co chciała, następnie wytłumaczyłaDraco o co chodzi i zeszli na obiad, który zjedli w towarzystwie Czarnego Panai jego żony. Po posiłku Natasza poszła do swojego pokoju i usiadła naparapecie. Draco wrócił do Malfoy Manor i miał się zjawić po dziewczynę dopierowieczorem. Gdy dziewczyna siedziała w ciszy, jej spokój zakłóciły dwa użerającesię psy. Natasza szybko ruszyła do miejsca hałasu, odciągnęła czarnego psa odbiało-rudego i wściekła powiedziała:
-Nie kłóćcie się bo was pozamykam w klatkach.
Na co psy spojrzały na siebie spode łba i każdy poszedł w inną stronę, adziewczyna się uśmiechnęła i wróciła do swojego pokoju, położyła się na łóżko,które było przykryte kocem, który przedstawiał ogromnego hipogryfa. Uśmiechnęłasię i zasnęła. Gdy się obudziła była 18:00. Zeszła na kolację, którą zjadła wtowarzystwie Voldemorta i jego żony. Następnie poszła na górę się spakować, apo spakowaniu swoich rzeczy zeszła z torbą na dół do salonu, siedział tamVoldemort. Usiadła obok ojca, a on podał jej trzy sakiewki z pieniędzmi,pożegnała go i jego żonę. O 19:00 pojawił się Draco i od razu teleportowali siędo kolonijnego zamczyska. Natasza skierowała się do swojego dormitorium w głębiduszy modliła się żeby nie spotkać Harrego. Na jej nieszczęście siedział wpokoju wspólnym przy kominku z Nevillem i Ronem. Draco w tym czasie udał się donauczycielki zgłosić że już wrócili.
-Jasne, ale wpadnięmy do mnie, bo muszę coś tam załatwić
-Dobra, to za godzinę w pokoju wspólnym, idę się uszykować
-Do zobaczenia
Natasza wróciła do dormitorium, wzięła swoją ulubioną torbę na skos, wpakowałaparę rzeczy do niej. I po niecałej godzinie udała się na dół. Malfoy już na niączekał. Razem wyszli poza teren zamku, dziewczyna chwyciła się jego ramienia iteleportowali się do Malfoy Manor. Gdy weszli do domu na schodach siedziałaAugustina z Bianką. Natasza jak to miała w zwyczaju postanowiła podokuczaćmłodszej siostrze:
-A moja siostra z przyjaciółką sobie wolne zrobiły?
-A co nie można?-odpowiedziała zrażona Bianka
-No nie wiem, nie wiem
-Odczep się
-A co ja z tego będę miała, że się odczepię?
Nagle Draco chwycił Nataszę za nadgarstek i pociągnął za sobą do swojegopokoju. Pokuj Draco był pomalowany na zielono z srebnymi dodatkami.
-Nie dokuczaj młodszej siostrze
-Czemu? Ona fajnie się denerwuje
-Taaa, jasne
-Wzorowy brat się znalazł
Draco podszedł do szafki wyciągnął wielki, gruby notes i schował go do torby.
-Możemy iść
-Nie wiedziałam że piszesz pamiętnik
-To takie tam moje przemyślenia
-Mi nie musisz się tłumaczyć Draco
Wyszli przed budynek i teleportowali się do Riddle Manor, gdy weszli do domu naśrodku korytarza stał Voldemort i kłócił się z pewnym dorosłym blondynem. Poich minach zdawało się że zaraz doskoczą sobie do gardeł. Gdy Voldemortobejrzał się w bok zobaczył przerażoną Nataszę i obok niej spokojnego Draco.
-Skończymy tę rozmowę później-powiedział Voldemort, a mężczyzna odszedł, gdyprzechodził koło Nataszy uśmiechnął się do niej, nic w tym dziwnego, tylko żemożna było dostrzeć tylko ironię w jego spojrzeniu i wyrazie twarzy. Nataszapostanowiła dowiedzieć się kim był ten człowiek, w tym czasie Voldemortodprowadził go szyderczym spojrzeniem, a następnie udając spokuj, zwrócił siędo dwojga nastolatków:
-Natasza, Draco nie spodziewałem się was
-Kto to był?-zapytała Natasza
-Nikt ważny
-Ta jasne, chce wiedzieć
-Natasza lepiej nie
-Tato ja nie odpuszczę w tej chwili i bez żadnych wymówek
-Przypominasz mi mnie, jesteś tak samo uparta jak ja, a więc chodźmy do mojegogabinetu.
Natasza i Draco skierowali się za Voldemortem, gdy tam weszli wściekła Nataszazaczęła:
-Dowiem się kto to był?
-Był to Grinvald
-Przecież on nie żyje, Dumbledore’a go zabił-wtrącił się Draco
-Tak, oczywiście wszyscy tak myślą, ale to nieprawda, nie wiem jak mu się toudało. Skubany zachował to w tajemnicy.
-Ale co było powodem waszej kłótni?-zapytała się Natasza
-Nic, zwykła błahostka
-A ja myślę że to było coś bardziej poważnego
-No może było, ale moja polityka nie powinna cię interesować
-Aha, masz rację, jeszcze jedno
-Już się boję, co ty znowu wymyśliłaś?
-Ja, Jesika i Lola potrzebujemy trochę kasy, bo nam się skończyła, apotrzebujemy na drobne wydatki
-No dobrze przygotuje, a ty idź do swojego pokoju.
Cała trójka wyszła z gabinetu, Natasza nawet nie zauważyła, jak z jej torbywyleciał notes w różowej ozdobnej okładce. Voldemort wysłał jednego z swoichsług do Banku Gringota, żeby wypłacił pieniądze dla jego córek. W tym samymczasie Natasza i Draco zjawili się w pokoju dziewczyny, był on cały różowy,lecz gdzie nie gdzie można było dostrzec błękitne dodatki. Na jednej ścianiebyła tablica na której przyczepione były zdjęcia Nataszy z znajomymi. Nataszamiała dużą błękitną szafę z ubraniami i łazienkę tego samego koloru. Biurko ireszta mebli były różowe. Podeszła do ściany i zdjęła różową gitarę. Z biurkawyciągnęła ulotkę z sprzętami muzycznymi i postanowiła zamówić dla zespołu paręinstrumentów, odpowiednie nagłośnienie, oświetlenie oraz mikrofony. Zadzwoniłana numer podany na ulotce i zamówiła to co chciała, następnie wytłumaczyłaDraco o co chodzi i zeszli na obiad, który zjedli w towarzystwie Czarnego Panai jego żony. Po posiłku Natasza poszła do swojego pokoju i usiadła naparapecie. Draco wrócił do Malfoy Manor i miał się zjawić po dziewczynę dopierowieczorem. Gdy dziewczyna siedziała w ciszy, jej spokój zakłóciły dwa użerającesię psy. Natasza szybko ruszyła do miejsca hałasu, odciągnęła czarnego psa odbiało-rudego i wściekła powiedziała:
-Nie kłóćcie się bo was pozamykam w klatkach.
Na co psy spojrzały na siebie spode łba i każdy poszedł w inną stronę, adziewczyna się uśmiechnęła i wróciła do swojego pokoju, położyła się na łóżko,które było przykryte kocem, który przedstawiał ogromnego hipogryfa. Uśmiechnęłasię i zasnęła. Gdy się obudziła była 18:00. Zeszła na kolację, którą zjadła wtowarzystwie Voldemorta i jego żony. Następnie poszła na górę się spakować, apo spakowaniu swoich rzeczy zeszła z torbą na dół do salonu, siedział tamVoldemort. Usiadła obok ojca, a on podał jej trzy sakiewki z pieniędzmi,pożegnała go i jego żonę. O 19:00 pojawił się Draco i od razu teleportowali siędo kolonijnego zamczyska. Natasza skierowała się do swojego dormitorium w głębiduszy modliła się żeby nie spotkać Harrego. Na jej nieszczęście siedział wpokoju wspólnym przy kominku z Nevillem i Ronem. Draco w tym czasie udał się donauczycielki zgłosić że już wrócili.
DZIEŃ NA KOLONII
Gdy Nataszai Draco teleportowali się do Malfoy Manor, gryfoni postanowili wykorzystaćwolny czas. Ron i Nevil zaczęli grać w czarodziejskie szachy. Hermiona i Ginnyposzły na błonia, Miguel wyszedł na basen, który znajdował się przed budynkiemi należał do kolonii żeby trochę popływać. Jesika i Micheal postanowiły napisaćogłoszenie dla gryfonów na casting do zespołu. Po trudnych rozmowach inamysłach stworzyły takie ogłoszenie:
UWAGA!
UWAGA!
Drodzygryfoni, jutro o 17:00 odbędzie się casting do zespołu, który będzie walczył zzespołem ślizgonów. Osoby chętne prosimy się zapisywać u Jesiki Riddle iMicheal Bleg! Czekamy na was i oczekujemy waszego wsparcia.
Gryfonki
Gryfonki
Ogłoszeniepojawiło się na tablicy w pokoju wspólnym o godzinie 12:00. Harry, który odsamego rana leżał na łóżku, postanowił napisać list do Nataszy. Po zniszczeniuparu kartek, napisał list, który od razu wysłał przez Hedwigę. Sowa wróciła z powrotem,ale bez niczego. Chłopak odczekał godzinę, a Natasza w ogóle nie odpisywała,następnie chłopak wziął czerwoną różę i wysłał ją do Nataszy, ale na to też nieuzyskał odpowiedzi. O 14:00 zeszedł na obiad. Wszyscy przy stole gryfonówświetnie się bawili i żartowali. Jednak nie dojrzał nigdzie Nataszy,zaniepokoiło go to też że Draco też nigdzie nie było. Usiadł obok Rona i zacząłjeść. Jesika delikatnie i dyskretnie spojrzała na Rona, pomyślała że jestbardzo piękny i uśmiechnęła się do swoich myśli. Gdy nagle entuzjazm i spokójgryfonów przerwały dwie dziewczyny z Slytherinu.
-Jesiko, gdzie się podziała Natasza?
-Nie powinno Cię to obchodzić Sol-Jesika wstała z miejsca i odwróciła się wstronę Sol i Mii.
-Nie ma tutaj córki wariatki, zadziwiające, gdzie się ona mogła podziać, możedołączyła do wariatów.
Jesika nie wytrzymała, chwyciła talerz z makaronem i rzuciła nim w Sol.Dziewczyna w makaronie nagle chwyciła pucharek z sokiem i oblała nim Jesikę. Wpewnym momencie jakiś chłopak z gryfonów wykrzyknął:
-Wojna!!!-gryfoni rzucali jedzeniem w ślizgonów, a ślizgoni w gryfonów. Naglezjawili się nauczyciele:
-Cisza! Spokój! Co to ma być, myślałam że jesteście mądrzejsi, zachowujecie sięjak małe dzieci, do swoich pokoi marsz, doprowadzić się do porządku!
Wszyscy uczniowie skierowali się do swoich dormitorium. Gdy wszyscy uczniowiesię wykąpali i przebrali była 17:00, więc zeszli na dół do pokoju wspólnego.
-Jesiko, gdzie się podziała Natasza?
-Nie powinno Cię to obchodzić Sol-Jesika wstała z miejsca i odwróciła się wstronę Sol i Mii.
-Nie ma tutaj córki wariatki, zadziwiające, gdzie się ona mogła podziać, możedołączyła do wariatów.
Jesika nie wytrzymała, chwyciła talerz z makaronem i rzuciła nim w Sol.Dziewczyna w makaronie nagle chwyciła pucharek z sokiem i oblała nim Jesikę. Wpewnym momencie jakiś chłopak z gryfonów wykrzyknął:
-Wojna!!!-gryfoni rzucali jedzeniem w ślizgonów, a ślizgoni w gryfonów. Naglezjawili się nauczyciele:
-Cisza! Spokój! Co to ma być, myślałam że jesteście mądrzejsi, zachowujecie sięjak małe dzieci, do swoich pokoi marsz, doprowadzić się do porządku!
Wszyscy uczniowie skierowali się do swoich dormitorium. Gdy wszyscy uczniowiesię wykąpali i przebrali była 17:00, więc zeszli na dół do pokoju wspólnego.
POKÓJ GRYFONÓW
-Po was siętego nie spodziewałam, jak mogliście się tak zachować, przykro mi, ale muszęwas ukarać, a więc porozmawiałam z opiekunem Slytherinu. Musicie wysprzątaćsalę pucharów, wszyscy za mną, oczywiście bez różdżek.
POKÓJ ŚLIZGONÓW
-No cóżwasze zachowanie jest bez sensowne, nie wiem co chcieliście tym wskórać. Zakarę wysprzątacie sowiarnię bez użycia różdżek . Idziemy!
O godzinie19:00 uczniowie ukończyli swoje kary i wrócili do swoich pokoi wspólnych.Hermiona, Gini i Miguel udali się na basen. Micheal i Jesika poszły do pokoju porozmawiać,Lola z Bianką i Augustiną poszły na błonia. Ron, Harry i Nevil usiedli przykominku i zaczęli rozmawiać:
-Jessy, ładnie dała czadu- zaczął Ron
-To było super, a Sol z tym makaronem w włosach wyglądała-śmiał się Nevil
-A nie uważacie że ona jest ładna?-zapytał Harry
Gdy Natasza po wejściu do pokoju usłyszała pytanie Harrego pomyślała że pewnierozmawiają o niej, ale z ciekawości podeszła do trójki gryfonów:
-Kto jest ładny?-zapytała
-Sol Delariva-odpowiedział na jej pytanie Nevil
-Ślizgońska Miss?
-Tak dokładnie
-Acha, fajnie wiedzieć, idę do dormitorium
-Natasza poczekaj-krzyknął Harry, lecz dziewczyna przyśpieszyła kroku i już jejnie było. Chłopaki dalej pogadali o wydarzeniu na stołówce, a Natasza wbiegłado pokoju, gdzie siedziała Micheal z Jesiką:
-Jessy, ładnie dała czadu- zaczął Ron
-To było super, a Sol z tym makaronem w włosach wyglądała-śmiał się Nevil
-A nie uważacie że ona jest ładna?-zapytał Harry
Gdy Natasza po wejściu do pokoju usłyszała pytanie Harrego pomyślała że pewnierozmawiają o niej, ale z ciekawości podeszła do trójki gryfonów:
-Kto jest ładny?-zapytała
-Sol Delariva-odpowiedział na jej pytanie Nevil
-Ślizgońska Miss?
-Tak dokładnie
-Acha, fajnie wiedzieć, idę do dormitorium
-Natasza poczekaj-krzyknął Harry, lecz dziewczyna przyśpieszyła kroku i już jejnie było. Chłopaki dalej pogadali o wydarzeniu na stołówce, a Natasza wbiegłado pokoju, gdzie siedziała Micheal z Jesiką:
-CześćNatasza, coś się stało?-spytała się Jesika
-Nie nic, słyszałam że ładnie urządziłaś Sol
-A szkoda gadać poniosło mnie
-Nie nic, słyszałam że ładnie urządziłaś Sol
-A szkoda gadać poniosło mnie
Subskrybuj:
Posty (Atom)